Wyjechaliśmy w poniedziałek 7 maja, o godzinie 7:00 rano. Po drodze zwiedziliśmy Ogród japoński i Starówkę we Wrocławiu. Ogród jest niewielki, ale naprawdę cudny. Na Starówce tropiliśmy malutkie krasnale. Zobaczycie na zdjęciach, jakie są zabawne.
W drugim dniu pobytu wędrowaliśmy po rezerwacie ,,Błędne Skały" (są obłędne); byliśmy w Bazylice w Wambierzycach, gdzie widzieliśmy relikwie Jana Pawła II; weszliśmy do Kaplicy Czaszek w Czermnej i chodziliśmy po labiryncie podziemnych korytarzy w Twierdzy w Kłodzku. Wróciliśmy wykończeni, ale szczęśliwi.
Trzeci dzień spędziliśmy zwiedzając piękny Zamek Książ, gdzie dotykaliśmy ściany spełniającej życzenia. Warto zobaczyć to miejsce.
Czwarty dzień był bardzo intensywny. Poranek spędziliśmy na wspinaczce do zamku Grodno i jego zwiedzaniu, gdzie przewodnik zaprosił nas do tamtejszego SPA, czyli sali tortur. Opowiedział nam historię szkieletu księżniczki Małgorzaty i zaprowadził na wieżę, skąd rozpościera się piękny widok na Góry Sowie.
Później pojechaliśmy do sztolni w Walimiu. Krew w żyłach ścięła nam nie tylko bardzo niska temperatura, ale również opowieść przewodnika o tysiącach jeńców wojennych, którzy zginęli w czasie II wojny światowej, wyrąbując metr po metrze skalne korytarze dla Hitlera.
Po południu zdobyliśmy Wielką Sowę ( 1015 m.n.p.m.), wraz z wieżą widokową znajdującą się na jej szczycie - najwyższe wzniesienie Gór Sowich. Na górze solidnie wiało, ale widoki były niezapomniane.
Ostatniego dnia pobytu, do południa, połowa z nas zdobyła się na ogromny wysiłek i wdrapała się tam jeszcze raz. Nasz trud został nagrodzony spotkaniem z grupą jeźdźców na bardzo przyjaznych rumakach. Szkoda, że Zielona Szkoła trwa tak krótko. Następny wyjazd dopiero za rok.
Zobacz Galerię zdjęć